Krzysztof Lewandowski - Puszcza Polska
Związki ekologii z ekonomią są dla nas często niewidoczne, bo nie znamy podstawowych faktów ze sceny ekonomii.
Znamy tylko fakty ze sceny ekologii, które obserwujemy gołym okiem – to pogarszający się stan gleby, zmniejszające się zróżnicowanie biologiczne (tzw. bioróżnorodność) wynikające z wymierania gatunków, rosnący brak wody, rabunkowa gospodarka nieodnawialnymi zasobami surowcowymi. Ekologia mówi do nas w sposób jawny i wprost, jaka jest, bo każdy doświadcza osobiście przekształceń środowiska wywoływanych przez cywilizację. Żeby je poznać, nie musimy czytać gazet – czujemy na skórze zmianę klimatu, widzimy żółknięcie liści kasztanowców, słyszymy hałasy, wąchamy spaliny, wyrzucamy na śmietniki coraz większe torby śmieci.
Dozwolona od lat osiemnastu
Mało jednak wiemy o drugiej stronie związku ekologii z ekonomią – o ekonomii właśnie - a to przecież ekonomia jest zasadniczą przyczyną obecnych zmian klimatu, to ona – zawsze pośpieszna, by zdążyć na czyjś zysk – sprawia, że otacza nas coraz więcej maszyn, a coraz mniej przyrody. Zauważmy, że ekonomii nie uczymy się ani w szkole podstawowej, ani w gimnazjum, ani w liceum ogólnokształcącym Spotykamy się z nią dopiero w specjalistycznych szkołach i uczelniach – praktycznie wtedy, gdy jesteśmy już dorośli.
A przecież w przestrzeni ekonomii poruszamy się od poczęcia – od ekonomii bowiem zależy, czy matka jest dobrze odżywiona, aby móc dobrze nakarmić swoje dziecko. Ekonomia wytycza rytm rodziny, w której spędzamy dzieciństwo, ona planuje nam młodość, gdzie dojrzewamy. I dopiero, gdy dojrzejemy, o ekonomii dowiadujemy się, że w ogóle istnieje. Czy to nie dziwne?
Niby-pieniądz i niby-towar
Nasza wiedza na temat ekonomii jest niewielka także i z tego powodu, że obecnie przeważająca część, czyli ok. 98 % transakcji finansowych, dokonuje się niby-pieniędzmi, które w konstytucjach państw w ogóle nie występują. Niby-pieniądze to popularne w świecie kredyty, będące niczym więcej, niż zapisami na cyfrowych kontach banków komercyjnych. Niby-pieniądze znikają, gdy dłużnik oddaje dług, a powstają z niczego, gdy ktoś bierze nowy kredyt. Emisja i ruchy niby-pieniędzy odbywają się w sposób niewidoczny dla przeciętnego śmiertelnika - w pamięci komputerów.
Dodatkowym utrudnieniem obserwowania ekonomii jest i to, że wielu transakcjom finansowym nie towarzyszą żadne ruchy towarów – w ich wyniku zmieniają się tylko ich właściciele – tak funkcjonują światowe giełdy. Trudne do pojęcia dla normalnego czlowieka jest także i to, że wiele towarów, jakimi się handluje, w ogóle nie istnieje – tak sprzedaje się na przykład złoża surowców, których jeszcze nie odkryto.
Gdzieś ponad
W efekcie, choć każdy z nas konsumuje, robi zakupy czy zarabia pieniądze, uczestnicząc w ten lub inny sposób w cyklu wymiany regulowanym przez ekonomię, nie jest to jednak uczestnictwo świadome – ot, jesteśmy najczęściej statystami procesu, który się toczy gdzieś ponad naszymi głowami. To „gdzieś ponad” to właśnie nieznane nam zasady kreacji oraz dystrybucji pieniądza plus codzienna praktyka stosowania tych zasad. To właśnie jest ekonomia.
Na przykład w przestrzeni ekonomii, czyli „gdzieś ponad” decydują się obecnie losy finansowania wieloletniego programu ochrony lasów Amazonii oraz pomocy dla farmerów zamieszkujących te rejony. Rząd brytyjski nosi się bowiem z zamiarem wycofania 16 mln funtów z programów pomocowych przeznaczonych na ten cel i skierowania tych środków na tworzenie funduszy odbudowy Iraku.
Wiele ofiar jednej wojny
Dla agencji i pozarządowych organizacji pracujących w Brazylii na rzecz ratowania największego kompleksu leśnego świata - Puszczy Amazońskiej - decyzja ta oznaczać będzie nagły koniec wieloletniego programu finansowania. Dla puszczy będzie to równoznaczne z kontynuacją rabunkowej wycinki jej drzew.
Dodajmy, że w Amazonii rośnie jedna trzecia lasów deszczowych świata i żyje tam jedna trzecia gatunków roślin i zwierząt występujących na naszej planecie. Puszcza Amazońska to źródło tlenu i równowagi ekologicznej dla całej planety. Jej rabunek jest więc rabunkiem powietrza będącego własnością wszystkich mieszkańców Ziemi.
Raczej trudno sobie wyobrazić, że za pieniądze wycofane z miedzynarodowych programów pomocowych dla Brazylii uda się wyhodować dżunglę na pustyniach Iraku. Możemy więc bez ryzyka popełnienia błedu twierdzić, że kolejną ofiarą wojny w tym kraju jest puszcza właśnie – nasza globalna Puszcza Amazońska, z której istnienia korzystają wszyscy mieszkańcy świata oddychający tlenem.
Magia rubryk
Związki ekonomii z ekologią należy badać, aby rozumieć, co się wokół nas dzieje. Postulat ten dotyczy zarówno osób zajętych pracą społeczną na rzecz ochrony środowiska i struktur lokalnych, które powinny zobaczyć, że za każdą decyzją związaną z ochroną środowiska kryją się interesy podmiotów decydujących o przyznaniu bądź nie funduszy pomocowych, jak i dotyczy ekonomistów oraz polityków zauroczonych magią procentów wzrostu, którzy powinni zacząć dostrzegać także magię otaczającej ich przyrody.
Ślepi na ekologię ekonomiści podążają dziś wyłącznie za wykresami zysków, bagatelizując zagrożenia związane z rosnącą efektywnością technologiczną naszej cywilizacji. Jest to efektywność zarówno tworzenia, jak i destrukcji, o czym często zapominają, przenosząc fundusze pomocowe z rubryki do rubryki.
Uczyć się na błędach innych
Likwidacja programu pomocowego dla Amazonii to koniec wsparcia finansowego przyrzeczonego przez rządy rolnikom oraz działaczom społecznym, którzy dowiadują się nagle, że ich organizacje i wieloletnie programy ochrony środowiska ulegają rozsypce mocą jednostkowej decyzji ekonomicznej podejmowanej w innym kraju, a wywołanej zawieruchą wojenną trwającą w kraju jeszcze innym.
Doświadczenia brazylijskie dotyczące związków globalnej ekonomii z lokalną ekologią warto brać pod uwagę także w rachubach dotyczących programów pomocowych dla Polski. O tyle, o ile wyciągniemy z nich mądre wnioski, skuteczniej będziemy w przyszłości ratować Puszczę Polską przed wolnym od ekologii rynkiem.
(grudzień 2003)
Krzysztof Lewandowski