Krzysztof Lewandowski
Energia przestrzeni
To, czego obecnie najbardziej w świecie brak, i o co toczą się imperialne wojny – to ropa naftowa, bedąca podstawowym surowcem i źródłem energii. Wydobycie ropy osiągnie w tej dekadzie szczyt, a potem, zgodnie z prognozami, będzie już tylko spadać.
Ropę należy więc jak najszybciej zastąpić czymś innym, mniej zanieczyszczającym środowisko. Tym „czymś” mogą być kolektory i ogniwa słoneczne, wiatraki, ciepło ziemi, energia rzek czy przypływów, które nazywamy źródłami odnawialnymi energii, w przeciwieństwie do źródeł wyczerpywalnych, jak gaz, ropa czy węgiel, których spalanie jest przyczyną ocieplania się klimatu i zanieczyszczeń atmosfery.
Z przykrością należy stwierdzić, że Polska wlecze się w szarym ogonie państw uprzemysłowionych, jeśli chodzi o wykorzystanie alternatywnych żródeł energii. Wrogie środowisku – a bardzo nagłaśniane przez media – są też technologie oparte na ogniwach wodorowych, które próbuje się montować w samochodach. Ogniwa takie nie produkują wprawdzie toksycznych spalin, ale wykorzystują wodór, którego produkcja wymaga dostaw dużych ilości energii brudnej, czyli konwencjonalnej.
W ostatnich latach pełną parą idą więc badania pozyskiwania energii z jeszcze jednego zasobu, jakim jest przestrzeń wokół nas. Okazuje się bowiem, że przeciwnie do tego, co do niedawna sądzili na ten temat uczeni, przestrzeń dookoła nas, nawet ta kosmiczna, wcale nie jest pusta, a przeciwnie, wypełnia ją jednolita co do charakteru energia o wielkim potencjale. W kręgach naukowców zajmujących się tym tematem sądzi się, że w jednym litrze przestrzeni jest wystarczająco dużo energii, aby zagotować przy jej pomocy cały ocean. Problemem jest, jak dobrać się do tych gigantycznych mocy, których ujarzmienie byłoby końcem wielu kłopotów, z jakimi boryka się dzisiejszy świat.
Jedną z form ujarzmienia energii przestrzeni jest technika syntezy jądrowej, jednak wieloletnie próby kontrolowania tego procesu spełzają jak dotąd na niczym, mimo olbrzymich pieniędzy, także pochodzących z Polski, włożonych w eksperymenty tego rodzaju. Dużo bardziej optymistycznie zapowiadają się techniki ujarzmienia energii przestrzeni za pomocą stosunkowo prostych urządzeń, które mogłyby w przyszłości być instalowane w każdym domu.
Według najświeższych informacji, przynajmniej 6 projektów wykorzystania energii przestrzeni jest obecnie w fazie zaawansowanych badań laboratoryjnych. Na badania te nałożono bardzo ostre kryteria sprawdzania ich użyteczności. Jednym z nich jest na przykład wymaganie, aby moc wyjściowa generatora takiej energii była co najmniej trzykrotnie większa od mocy wejściowej. Innym warunkiem jest brak zanieczyszczeń środowiska, związanych z jej produkcją. Urządzenia tego rodzaju muszą też mieć możliwość generowania znacznych mocy, niezbędnych przy jej wykorzystaniu przemysłowym. Jednym z kryteriów jest również solidność teorii naukowych, które leżą u postaw nowych wynalazków z tego obszaru.
Jednym z takich urządzeń jest nieskoenergetyczny reaktor rosyjskich konstruktorów, do którego doprowadza się 2 kW energii elektrycznej, a uzyskuje się 40 kW energii cieplnej. Urządzenie to jest stosunkowo bezpieczne i wykorzystuje efekt piezoelektryczny kryształu do wprowadzenia w wysokie drgania mieszanki ciężkiej wody i światła. Tak wzbudzoną wodę przepuszcza się w tę i nazad przez mikroskopijne otworki, uzyskując na wyjściu wysokie napięcie, zamieniane na energię cieplną.
Bazą teoretyczną dla konstrukcji innych urządzeń tego rodzaju są z kolej najnowsze teorie fizyków i chemików, którzy śmiało podważają utarte stereotypy fizyki XX wieku. Podobne prace w dziedzinie energii przestrzeni prowadzą m.in. amerykańscy biofizycy, dr Paulo i Alexandra Correa, którzy skonstruowali generator o nazwie HYBORAC na bazie całkiem nowego obrazu materii, wynikającego z ich pionierskich prac teoretycznych.
Wydaje się, że komercyjny sukces urządzeń wykorzystujących energię punktu zerowego - jak zwykło się nazywać energię przestrzeni - jest już w zasięgu ludzkości. Świadczą o tym liczne uzyskane patenty, a także coraz większe pieniądze przeznaczane na komercyjne wdrożenia proponowanych technologii.
Rodzi się tylko jedna wątpliwość – czy licencje na pozyskanie nieograniczonych ilości energii z przestrzeni nie skażą pięknej idei czystej i darmowej energii dla całej ludzkości, uprzywilejowując tych, którzy wydają się dziś być pionierami wolności.
(styczeń 2004)
Krzysztof Lewandowski