Lesław Michnowski
Kryzys globalny – konsekwencje, przezwyciężanie

1. Wstęp.
2. Światowy kryzys społeczno-gospodarczy i przyrodniczy jako przyczyna narastających patologii.
3. Rozwojowe przekraczanie granic wzrostu.
4. „Rozwój razem” jako podstawowy warunek życia w sytuacji zmian i ryzyka.
5. Zakończenie.


1. Wstęp

Świat jest w globalnym kryzysie. Jego skutkiem m.in. są: nasilający się terroryzm, narastające bezrobocie[1], bezwzględne eliminowanie wszelkich struktur obronnych społeczności słabszych – konkurentów do deficytowych zasobów. W świetle omawianych m.in. na łamach „Forum Klubowego”[2] wyników systemowych badań istoty kryzysu globalnego i uwarunkowań trwałego rozwoju (sustainable development) światowej społeczności, dla przezwyciężenia tego kryzysu potrzeba nam radykalnie odmiennych, niż obecne darwinistyczne, metod przywracania zdolności rozwoju Polsce, Europie i światowej społeczności.

Potrzebne jest - zamiast dominującej śmiercionośnej rywalizacji - partnerskie współdziałanie, doinformowane co do jego skutków. W tym celu niezbędna jest pilnie budowa informacyjnych podstaw polityki i ekonomiki trwałego rozwoju oraz odejście przez wysoko rozwinięte społeczności od zasady „wzrostu kosztem otoczenia” na rzecz zasady „rozwoju razem z otoczeniem (społecznym i przyrodniczym)”. Potrzebne jest wreszcie zrozumienie, zwłaszcza przez polskich polityków, iż bez uznania występowania kryzysu globalnego oraz podjęcia poprawnej strategii jego przezwyciężania każda kolejna ekipa rządowa nie będzie w stanie realizować, poprawnie na rzecz polskiego społeczeństwa sformułowanych, swych programów wyborczych. Darwinizm społeczny – jako sposób przezwyciężania kryzysu - w dobie globalizacji eliminuje bowiem nie tylko słabsze jednostki lub przedsiębiorstwa, lecz także słabsze narody i cywilizacje.



2. Światowy kryzys społeczno-gospodarczy i przyrodniczy jako przyczyna narastających patologii

Kolejna ekipa rządowa jest w Polsce piętnowana za nie spełnianie - m.in. przedwyborczych - obietnic. Politycy, nie tylko opozycyjni, szykujący się do objęcia steru władzy, przekonują nas, iż to dopiero w ich rękach ster ten na pewno poprowadzi nasze państwo we właściwym kierunku: przywróci polskiemu społeczeństwu zdolność obrony i rozwoju. Wraz z tym zmniejszy się nasza luka cywilizacyjna, do Polski wielkim strumieniem napłyną nowe i wysokie technologie, wzrośnie jakość życia, a godność życia i pracy zajmie miejsce należne wysoko rozwiniętej gospodarce. A więc, iż rozwiązane zostaną zwłaszcza problemy bezrobocia, bezdomności, powszechnie dostępnej opieki zdrowotnej, wewnętrznego bezpieczeństwa. Wraz z ich rządami ulegną jakoby radykalnemu zmniejszeniu różnice społeczne - nieuzasadnione ekospołecznie użyteczną pracą. Zmniejszy się także zagrożenie terroryzmem. A nasz rozwój nauki i techniki zadziwi świat.

W świetle systemowych badań istoty kryzysu globalnego - oraz strukturalnych, w tym informacyjnych, uwarunkowań trwałego rozwoju - obietnice te nie mogą być wiarygodne. Obietnicom tym nie towarzyszy bowiem świadomość wymuszeń będących nieuchronną koniecznością poprawnie nie przezwyciężanego kryzysu globalnego. Ich autorzy nie wykazują, iż zdają sobie sprawę z występowania takiego kryzysu i tragicznych – w przypadku nieprzezwyciężenia go – konsekwencji, w pierwszym rzędzie dla słabszych narodów i społeczności.

Jako argument przeciwko tezie o kryzysie globalnym przytacza się - powielający okres „rewolucji naukowo-technicznej” i europejskiego socjalistycznego budownictwa - współczesny rozwój Ludowych Chin[3]. A także – wciąż dodatni wzrost gospodarczy USA i UE.

O kryzysie globalnym świadczy już tylko postępujące bezwzględne degradowania środowiska przyrodniczego[4]. Przyroda ewidentnie utraciła już zdolność do samoodtwarzania się w sposób zgodny z potrzebami życia człowieka, a ludzie nie wypracowali jeszcze skutecznych sposobów przywrócenia i podtrzymywania jej rozwoju. Przejawem globalnego kryzysu jest także bardziej szybkie wyczerpywanie źródeł aktualnie dostępnych zasobów naturalnych, aniżeli stwarzamy dostęp do ich alternatywnych źródeł.

Kryzys globalny szczególnie przejawia się w szybciej postępującym moralnym degradowaniu się (dezaktualizowanu, starzeniu) istniejących form życia (techniki, ekonomiki, aksjologii, i in.), aniżeli przekształcamyaniu jeich w formy zgodne z nowo powstającymi – wraz z rozwojem nauki i techniki - uwarunkowaniami życia ludzi i przyrody.

Ujmując ogólnie, przejawem kryzysu globalnego jest - powodująca narastanie deficytu zasobów życia (naturalnych i przyrodniczych) - przewaga natężenia ekospołecznej destrukcji nad pozytywnymi skutkami twórczej aktywności naturalnej i społeczno-gospodarczej. A więc, jako ludzkość i przyroda, więcej dóbr ziemskich niszczymy, beztrosko zużywamy, aniżeli ich tworzymy. A wraz z tym, pomniejszamy szanse naszego przeżycia. Zarazem paraliżuje nas strach wobec możliwości globalnej katastrofy[5].

W wyniku globalnego kryzysu, degradacji ulega zarówno światowa społeczność i jej gospodarka, jak i środowisko przyrodnicze. Zmniejsza się jakość życia ludzi. Dziczeją międzyludzkie stosunki („wyścig szczurów”, „nadludzie – podludzie”, terroryzm). Rodzą się odczłowieczające pomysły wobec pracy - „20-80” i radykalnej redukcji ilości zaludniających Ziemię ludzi[6]. Postęp naukowo-techniczny zagraża wyprowadzeniem ludzkości na manowce (m.in. egoistycznym zyskiem motywowana inżźynieria genetyczna!).

Przyczyną kryzysu globalnego jest niedostosowanie współczesnych form życia społeczno-gospodarczego do wymagań efektywnego i dla dobra wspólnego wykorzystywania osiągnięć i dalszego rozwoju nauki i techniki. Kryzys ten jest skutkiem niedostosowania światowej społeczności do życia w sytuacji zmian i ryzyka, będącej następstwem rozwoju nauki i techniki.

Kryzys globalny rządzi się specyficzną logiką. Wymusza on patologiczny darwinizm społeczny jako metodę obrony życia najsilniejszych. Na skutek tego kryzysu światowa społeczność, nie będąc zdolna do pozyskiwania ze środowiska odpowiednio dużej ilości (nadomiar podlegających szybko zachodzącym zmianom co do ich postaci) zasobów życia, aby mogła żyć - musi czerpać niezbędne jej zasoby ze swych wewnętrznych rezerw. Zaś ochrony i przywracania poprawnej postaci środowiska przyrodniczego szuka się poprzez gospodarczą dezaktywizację krajów słabszych ekonomicznie (Kyjoto!).

Narastanie deficytu zasobów naturalnych i przyrodniczych przy braku koncepcji eliminowania tego deficytu drogą poprawnego, dla dobra wspólnego, rozwoju nauki i techniki oraz wykorzystywania w znacznym stopniu wciąż biernego potencjału intelektualnego licznych rzesz ludzkich, wymusza podział światowej społeczności na część silną – predestynowaną do przeżycia - i słabszą, jakoby (w dobie komputerowej automatyzacji) zbędną.

Kryzys globalny prowadzi nieuchronnie do fizycznego eliminowania słabszych konkurentów do deficytowych zasobów naturalnych i przyrodniczych, zawłaszczania ich zasobów i dorobku przez silniejsze części światowej i lokalnych społeczności. Życie silnych w stanie tego kryzysu jest zatem nieuchronnie podtrzymywane kosztem życia słabszych części światowej społeczności. Realizuje się to początkowo poprzez pomniejszanie poziomu ich konsumpcji (czyli zużywania przez nie deficytowych zasobów), a następnie poprzez pozbawianie tych słabszych dorobku ich życia i zdolności obronnych, a wreszcie - wręcz fizyczne ich eliminowanie.

Kryzys globalny nieprzezwyciężany albo przezwyciężany, błędnie implikując pozbawianie - przez część silniejszą - części słabszej, jej zdolności obrony oraz dorobku i innych zasobów życia. W, wymusza on zatem niszczenie wszelkich struktur obronnych słabszych narodów i społeczności: ich państwowości, partii narodowych lub służących słabszym warstwom społecznym, związków zawodowych, systemów edukacyjnych, a także kierujących się dobrem wspólnym organizacji religijnych i innych.

Skutecznemu prowadzeniu - przez te silniejsze części - takiej antyhumanitarnej, patologicznej antykryzysowej obronnej polityki, służyć może budowa globalnego „orwellowskiego” społeczeństwa informacyjnego, podstawy nowej formy - tym razem „ukrytego” - totalitaryzmu. Również celowi temu może służyć patologiczna forma globalizacji, niszcząca słabsze społeczności.

Kryzys globalny i brak poprawnych metod jego przezwyciężania będzie zatem m.in. powodował brak możliwości realizacji przedwyborczych obietnic czynionych na rzecz słabszych narodów i społeczności, z życia eliminowanych w ramach takiej błędnej obronnej polityki - bez względu na to, która z grup „klasy politycznej” w wyniku kolejnych wyborów uzyska społeczną aprobatę dla swych „rozwojowych” zapowiedzi.

Stwierdzając występowanie kryzysu globalnego, a zarazem brak oznak woli politycznej dla jego poprawnego przezwyciężenia, łatwiej zrozumiemy przyczyny różnorodnych patologii trapiących coraz liczniejsze - i to nie tylko te słabsze - części światowej społeczności.

Są nimi m.in. narastające:

- brutalna, tajna lub jawna, walka o dostęp do deficytowych zasobów życia (naturalnych i przyrodniczych);

- rozwarstwienie społeczne (digital divide, „20-80”);

- „strukturalne” bezrobocie;

- patologiczna globalizacja[7];

- rasowa i cywilizacyjna nienawiść;

- obronny terroryzm;

- utrata zaufania do demokratycznych form współżycia społecznego.

Z omawianych systemowych badań wynika, iż globalnego kryzysu nie można przezwyciężyć moralnie zdegradowaną metodą darwinizmu społecznego, czyli konserwatywnej kontynuacji wzrostu silnych - kosztem słabszych - części światowej społeczności. Wymuszany tą metodą podział na silnych i słabych nie jest bowiem ostateczny. Gdy aktualnie słabsi zostaną już pozbawieni swych zasobów życia, wówczas z obecnie silnych wyłoniona zostanie kolejna ich część pozbawiana dostępu do tych zasobów.

W poprawnym przezwyciężaniu globalnego kryzysu przydatna może być systemowo-filozoficzna wiedza dotycząca logiki i rozwojowego przekraczania granic wzrostu, m.in. systemów społeczno-gospodarczych (przedsiębiorstwo, państwo, ugrupowanie państw, cywilizacja, światowa społeczność). Jej kolejne fragmenty omawiam poniżej.



3. Rozwojowe przekraczanie granic wzrostu

W świetle tej wiedzy, każdy system społeczno-gospodarczy (system życia, w tym system otwarty ze zdolnością homeostazy), może żyć i się rozwijać tylko wówczas gdy, zasilające go zasobami życia, jego środowisko żyje i odznacza się odpowiednio wysoką jakością i właściwą postacią. Rozwojowi takiego systemu towarzyszy wzrost ilości i jakości jego elementów. Wraz z rozwojem system ten zwiększa swą trwałość i sprawność działania oraz jakość życia stanowiących go osób. Przy pewnym poziomie rozwoju system ten osiąga zdolność przewyższania - pozytywnymi dla środowiska następstwami jego działalności - nieuchronnych negatywnych dla środowiska skutków jego życia i rozwoju.

Zarazem każdy rozwijający się system społeczno-gospodarczy (system) nieuchronnie osiąga granice swego wzrostu. Rozwojowe ich przekroczenie umożliwia mu kontynuowanie rozwoju. Patologiczne przekroczenie tych granic wprowadza taki system w stan kryzysu. Zaś kryzys - gdy nie zostanie przezwyciężony – doprowadza go do upadku. Podtrzymywanie rozwoju systemów społeczno-gospodarczych wymaga zatem zrozumienia nieuchronności osiągania, wraz z rozwojem, granic ich wzrostu oraz opanowania umiejętności rozwojowego ich przekraczania.

Rozwój systemu społeczno-gospodarczego (systemu) uzależniony jest od dokonywania trzech rodzajów podstawowych właściwych zmian dotyczących struktury takiego systemu. Pierwszy rodzaj tych zmian to zwiększanie ilości jego elementów: ludzi, wiedzy, środków technicznych, wewnętrznych źródeł zasobów naturalnych i in. Rodzaj drugi tych zmian, to zwiększanie jakości stanowiących ten system elementów, wzbogacanie ich gromadzoną wiedzą, dostosowywanie do lokalnych uwarunkowań ich funkcjonowania. A wraz z tym, ich różnicowanie, jak również synergiczne integrowanie tych zróżnicowanych i już wysokiej jakości elementów w jakościowo nowe całości. Rodzaj trzeci strukturalnych zmian dotyczy rozwojowej przebudowy relacji, wiążących w systemową całość – i określających sposób funkcjonowania - elementy systemu społeczno-gospodarczego, czyli szeroko rozumianych stosunków społecznych, w tym stosunków wytwarzaniaprodukcji.

Stosunki społeczne poprawnie ukształtowane stymulują rozwój systemu społeczno-gospodarczego. Lecz w wyniku wzrostu ilości i rozwoju jego elementów oraz zmian w środowisku ulegają one moralnej degradacji. Tracą one wówczas zdolność stymulowania rozwoju, powodując osiągnięcie przez system granic jego wzrostu.

Zatem ten trzeci rodzaj zmian strukturalnych – dotyczący właściwej przebudowy stosunków społecznych - związany jest z rozwojowym przekraczaniem granic wzrostu systemów społeczno-gospodarczych.

Głównym celem i następstwem rozwojowej przebudowy stosunków społecznych jest zwiększenie aktywnego potencjału intelektualnego oraz sprawności informacyjnej systemu społeczno-gospodarczego. Wszak czym więcej informacji - a to szczególnie zależy od potencjału intelektualnego systemu - tym mniejszym kosztem może on osiągać cele działania albo z tej samej ilości zasobów uzyskiwać odpowiednio więcej rozwojowych korzyści.

To rozwojowe przekroczenie granic wzrostu jest oczywiście także uzależnione od poprzedzającego je odpowiedniego rozwoju elementów systemu, zwłaszcza tych, które mają wpływ na niezbędny tu wzrost potencjału intelektualnego oraz sprawności informacyjnej rozwijającego się systemu społeczno-gospodarczego..

W następstwie ilościowo-jakościowego rozwoju elementów takich systemów ma miejsce nieuchronne zwiększanie:

- bezwładności systemów społeczno-gospodarczych; oraz

- tempa zmian w stanie – warunkującego ich życia - środowiska.

Dla skutecznego przezwyciężania kryzysu globalnego przydatna jest wiedza dotycząca logiki trwałego rozwoju.

Rozpatrzmy przeto uwarunkowania trwałego rozwoju młodego, rozwijającego się systemu społeczno-gospodarczego funkcjonującego na zasadzie ”post factum” w zasilającym go zasobami życia środowisku, znajdującym się również w stanie rozwoju. Przyjmijmy przy tym, iż z natury taki młody system funkcjonuje na zasadzie egoistycznej – czyli „wzrostu kosztem otoczenia” - „biorąc” przy tym ze swego środowiska więcej, niż mu on swą pracą „daje”.

Zasada „post factum” (inaczej, sprzężenia zwrotnego nadążnego - „feed back”) polega na praktycznym stwierdzaniu, przez rozwijający się tak system, zmian, jakie już zaszły w jego życiodajnym środowisku, aby - dopiero na takiej empirycznej podstawie - dokonywać odpowiedniej przebudowy jego struktury, dostosowującej do nowych środowiskowych uwarunkowań życia. Taka metoda „post factum” stanowi więc poprawny sposób adaptacji systemu do zmian w środowisku, lecz jedynie pod warunkiem, iż zmiany te zachodzą odpowiednio wolno – a system jest wystarczająco elastyczny - iż jest on w stanie nadążać ze swą przebudową za tymi zmianami. Rozwój takiego młodego systemu, realizowany zgodnie z zasadą „post factum”, może być na domiar dokonywany metodą „prób i błędów” lub „sprawdzonych wzorców”. Gdy rozwojowe zamierzenia nie przynoszą spodziewanych skutków wówczas jest zazwyczaj jeszcze czas na odrzucenie zmiany niewłaściwej i na jej miejsce ponowne - nawet „na ślepo” - podjęcie kolejnej, w intencji rozwojowej, przebudowy.

Jeśli przy tym środowisko jest w stanie rozwoju, to oznacza to, iż dysponuje ono odpowiednią nadwyżką wytwarzanych dóbr, a więc i zdolnością homeostatycznego podtrzymywania życia nie tylko własnego, lecz także interesującego nas systemu społeczno-gospodarczego, funkcjonującego w tym środowisku. Może ono zatem wspomagać taki młody system – w razie popełnienia rozwojowych błędów - swą zdolnością podtrzymywania rozwoju swego otoczenia.

Fakt, iż środowisko jest tu w stanie rozwoju, zaś system będąc młodym - nie w pełni jeszcze rozwiniętym – nie odznacza się zbyt wielkim natężeniem jego zewnętrznej (ku środowisku skierowanej) destruktywności, uzasadnia, iż może on w swej polityce rozwoju kierować się aksjologią egoistyczną. Niski stopień jego zewnętrznej destruktywności nie jest zatem tu w stanie wstrzymać rozwoju środowiska, a wraz z tym pozbawić taki młody system dopływu ze środowiska odpowiednio dużego strumienia podtrzymujących jego życia zasobów. Zarazem rozwijające się środowisko jest w stanie „znosić” uciążliwości takiego rozwoju na jego koszt – jak rodzice wspomagający, prowadzone do dojrzałości, dziecko.

Przy osiągnięciu przez system społeczno-gospodarczy - w wyniku rozwoju - pewnej jego wielkości oraz w następstwie, związanego z tym rozwojem, wzrostu tempa zmian w środowisku, pojawia się - pierwsza, z tu omawianych – „bezwładnościowa” granica wzrostu takiego systemu.

Wraz ze wzrostem tempa zmian w środowisku, a także bezwładności (na skutek ilościowo-jakościowego rozwoju elementów) systemu, ulega moralnej degradacji metoda „post factum”, jako podstawowy sposób dostosowywania się tego systemu do zmian w jego środowisku. Zanim bowiem - w sytuacji szybko zachodzących środowiskowych zmian - ten system na tyle przebuduje swą strukturę, aby być w stanie pozyskiwać ze środowiska zasoby życia o zmienionej (a dopiero praktycznie rozpoznanej) ich postaci, już to środowisko na tyle ulegnie kolejnym przekształceniom, iż dokonana taką metodą „rozwojowa” przebudowa systemu nie zapewni mu odpowiedniej, nadomiar pożądanej zwiększonej, dostępności wytwarzanych przez środowisko dóbr - zasobów jego życia. A więc także nie zapewni ona wzrostu jakości życia osób stanowiących dany system społeczno-gospodarczy.

Rozwojowe przekroczenie tej pierwszej, „bezwładnościowej”, granicy wzrostu wymaga wbudowania w system społeczno-gospodarczy - jako dodatkowego, do istniejącego „feed back” - jakościowo nowego układu sprzężeń zwrotnych – „feed forward” (czyli układu sprzężeń zwrotnych wyprzedzających). .

O ile sprzężenie zwrotne nadążające – „feed back” - polega na dokonywaniu przebudowy lub korygowaniu działań systemu na podstawie wiedzy zdobytej w praktyce, na podstawie obserwacji przebiegu procesu życia społeczno-gospodarczo-przyrodniczego, lub praktycznych skutków poprzednio podejmowanych decyzji politycznych, to sprzężenie zwrotne wyprzedzające – „feed forward” – polega na przewidywaniu zmian zachodzących w środowisku, czyli w zewnętrznych uwarunkowaniach życia społeczno-gospodarczego, i podejmowaniu przebudowy struktury systemu z takim wyprzedzeniem, aby jej proces kończył się wraz z pojawieniem się tych nowych uwarunkowań życia. Zgodnie z metodą „feed forward” również korekty w realizowaną politykę rozwoju wprowadzane są na podstawie wyników przewidywań jej skutków i ewentualnych odstępstw od zakładanych celów. Zauważmy przy tym, iż młody naukowo-technicznie i etycznie, a więc jeszcze niedojrzały system społeczno-gospodarczy nie jest wręcz w stanie funkcjonować na takiej dalekowzrocznej zasadzie „feed forward”.

Zatem młody system społeczno-gospodarczy, który na tyle wzrośnie i zwiększy swą bezwładność, iż utraci zdolność nadążnego dostosowywania się do zmian zachodzących w jego życiodajnym środowisku, musi - aby mógł żyć i nadal się rozwijać - dokonać przebudowy zapewniającej mu omawianą dalekowzroczność, a także odpowiednio większą, niż dotąd, elastyczność.

Dopiero w wyniku dokonania, przez ten system, takiej (pierwszej tu omawianej) transformacji „dalekowzroczności i elastyczności (antycypatywności)”, będzie on w stanie kontynuować rozwój. Istotę tej transformacji stanowi wbudowanie w system „feed forward” oraz przekształcenie jego struktury w zdolną do szybkiego reagowania na zmiany w uwarunkowaniach życia. Uzależnione jest to szczególnie od upodmiotowienia stanowiących system osób (w tym rozproszenia procesu poznawania i projektowania, oraz decyzyjnego) jak równieżoraz odpowiedniego rozwoju elastycznej automatyzacji wspomagania ich działań.

Dokonanie tej transformacji będzie oznaczało osiągnięcie już, przez rozwijający się system społeczno-gospodarczy, jego dojrzałości naukowo-technicznej, aczkolwiek jeszcze nie - dojrzałości etycznej.

W przypadku nie dokonania takiej transformacji system ten wejdzie w stan kryzysu. Kryzys ten będzie w tym przypadku kryzysem lokalnym, gdyż nie będzie on powodował wstrzymania rozwoju środowiska.

Przeprowadzenie transformacji „dalekowzroczności i elastyczności” umożliwi więc - wraz z przekroczeniem „bezwładnościowej” granicy wzrostu - jego dalszy rozwojowy wzrost. Towarzyszyć temu będzie wzrost natężenia jego zewnętrznej (ku środowisku kierowanej) destruktywności. Przy pewnym poziomie rozwoju młodego – naukowo-technicznie już dojrzałego, lecz wciąż jeszcze jedynie egoistycznie motywowanego systemu – pojawi się zagrożenie powstrzymania rozwoju jego środowiska. Rozwojowe nadwyżki kreatywności środowiska będą tu bowiem w pełni „konsumowane” przez tak nadal „młodzieńczo” - bez troski o rozwojową kondycję środowiska - rozwijający się system społeczno-gospodarczy.

Zatem przy pewnym poziomie rozwoju młodego, naukowo-technicznie rozwiniętego - a więc i już odpowiednio dalekowzrocznego oraz elastycznego - lecz nadal egoistycznie motywowanego rozwijającego się systemu, pojawi się kolejna granica jego wzrostu – granica „aksjologiczna”. Wraz z osiągnięciem tej granicy moralnej degradacji ulegnie, jako dominująca, aksjologia egoistyczna.

W przypadku patologicznego przekroczenia tej „aksjologicznej” granicy wzrostu wystąpi kryzys globalny. Będzie on skutkiem nadmiernej zewnętrznej destruktywności systemu już znacznie rozwiniętego, lecz nadal egoistycznie motywowanego. Dalszy wzrost tak egoistycznie funkcjonującego systemu spowoduje wstrzymanie rozwoju i kryzys środowiska, przejawiający się jego bezwzględną degradacją.

Zatem kryzys globalny dotyczyłby zarówno dotąd rozwijającego się systemu, jak i jego środowiska. Jego skutkiem byłoby bowiem bezwzględne degradowanie zarówno systemu, jak i środowiska. Takie patologiczne przekroczenie tej kolejnej granicy wzrostu byłoby skutkiem braku umiejętności wykorzystania – w przypadku pojawienia się zagrożenia powstrzymania rozwoju środowiska (a następnie doprowadzenia do jego bezwzględnej degradacji) - ukształtowanej poprzednio jego zdolności dalekowzroczności i elastyczności. Byłoby to zarazem skutkiem jego niedorozwoju etycznego.

Następstwem patologicznego przekroczenia tej „aksjologicznej” granicy wzrostu byłoby nie tylko powstrzymanie rozwoju środowiska, a następnie jego bezwzględne degradowanie, lecz także pozbawienie systemu dostępu do niezbędnych mu zewnętrznych zasobów życia..

Zauważmy przy tym, iż początkiem kryzysu globalnego nie byłoby zatem dopiero rozpoczęcie bezwzględnej degradacji środowiska. Jego początkiem byłoby już tylko powstrzymanie rozwoju środowiska. Oznaczałoby to, iż w początkowym okresie kryzysu globalnego, mógłby nadal następować, aczkolwiek już patologiczny, wzrost dotąd poprawnie rozwijającego się systemu. Dopiero przy pewnym poziomie natężenia degradacji środowiska rozpocząłby się proces bezwzględnej degradacji również interesującego nas systemu społeczno-gospodarczego (np. Chiny!).

W świetle omawianych tu wniosków z cybernetycznej teorii ekorozwoju, rozwój systemu społeczno-gospodarczego uzależniony jest od dwu rodzajów skutków dotyczących go zmian. Pierwszy rodzaj tych skutków to poprawa jakości życia „tu i teraz”. Zaś drugi to zwiększanie szans przeżycia tego systemu Jeśli poprawie jakości życia „tu i teraz” będzie towarzyszyło bezwzględne degradowanie środowiska, to - jedynie pozornie rozwijający się - system społeczno-gospodarczy będzie w istocie w stanie kryzysu. W ten sposób następował „rozwój” społeczności „realnego socjalizmu”. Liczne „budowle socjalizmu” nie były dostosowane do nadchodzących, jakościowo nowych uwarunkowań życia. Poprawa jakości życia „tu i teraz” okupywana była bezwzględną degradacją środowiska.

Przekroczenie tej kolejnej, „aksjologicznej” granicy wzrostu będzie wymagało tym razem zmiany dominującej aksjologii z egoistycznej na egoaltruistyczną.

Egoaltruizm to taka forma egoizmu, który oparty jest na wiedzy o współzależności życia własnego od życia, wysokiej jakości i odpowiedniej postaci środowiska.

Przeprowadzenie transformacji „egoaltruistycznej” to zatem warunek niezbędny przekroczenia tej kolejnej w trwałym rozwoju granicy wzrostu systemu społeczno-gospodarczego. W wyniku tej „egoaltruistycznej” transformacji system będzie nie tylko chciał, lecz także mógł kierować się - w swych działaniach i ocenach zamierzanych i zachodzących zmian - dobrem wspólnym, czyli dobrem własnym i środowiska. W wyniku tej transformacji system osiągnie więc także dojrzałość etyczną. Istotną składową tej przemiany będzie tu przebudowa systemu ekonomicznego na kierujący się zasadą dobra wspólnego oraz dalekowzroczny i oparty na kompleksowym rachunku korzyści i kosztów działalności społeczno-gospodarczej, ujmującym środowiskowe (społeczne i przyrodnicze) składniki tego rachunku. Przeprowadzenie tej transformacji spowoduje więc przejście systemu od funkcjonowania na zasadzie „wzrostu kosztem otoczenia” do opartego na zasadzie „rozwoju razem z otoczeniem (społecznym i przyrodniczym)”.

Konsekwencją przeprowadzenia takiej „egoaltruistycznej” transformacji będzie nie tylko podtrzymanie rozwoju interesującego nas systemu, a więc i umożliwienie mu dalszego jego rozwojowego wzrostu. Następstwem tej transformacji będzie ponadto przyspieszenie tempa rozwoju środowiska, czyli całego układu: system społeczno-gospodarczy – środowisko (społeczne lub przyrodnicze). Ponieważ warunkiem i następstwem rozwoju są zmiany zachodzące w strukturze rozwijającego się systemu, a to z kolei rzutuje na sposób oddziaływania tego systemu na środowisko, przeto przyspieszenie taką aksjologiczną przemianą aksjologiczną rozwoju całego już układu: system – środowisko, doprowadzi do pojawienia się kolejnej granicy wzrostu interesującego nas systemu. Granica ta pojawi się wraz ze zintensyfikowaniem wzajemnie negatywnych (nieuchronnie towarzyszących każdemu działaniu) składowych oddziaływań szybko teraz rozwijających się: zarówno systemu, jak i środowiska, jako naturalnego skutku nieskoordynowanego wzajemnie rozwoju tych dwu partnerów ich życia. Wraz z tą granicą pojawi się więc zagrożenie rozwojową dyssynergią układu: system – środowisko.

Ponadto przyjmując, iż pomiędzy rozpatrywanym tu - wysoko już rozwiniętym i nie tylko naukowo-technicznie, lecz także już etycznie dojrzałym - systemem społeczno-gospodarczym, a jego środowiskiem zachodzi rozwojowa nierównowaga, wówczas środowisko to - pomimo rozwojowego wspomagania przez ten wyżej rozwinięty system - byłby wciąż jeszcze na „młodzieńczym” etapie rozwoju. Oznaczałoby to, iż nadal kierowałoby się ono egoistyczną zasadą „wzrostu kosztem otoczenia”. A zatem skutkiem rozwojowego wspomagania ze strony systemu już w pełni dojrzałego mogą być zintensyfikowane w stosunku do wspomagającego, nawet świadome, negatywne oddziaływania nań nie w pełni jeszcze – zwłaszcza etycznie - dojrzałego wspomaganego, czyli środowiska.

Tę kolejną granicę wzrostu omawianego rozwijającego się systemu społeczno-gospodarczego stanowiłaby więc kolejna granica wzrostu - „rozwojowej dysharmonii”.

Rozwojowe przekroczenie tej granicy wzrostu będzie wymagało zatem przeprowadzenia transformacji „koordynacji”. W jej ramach interesujący nas system, jako wyżej od środowiska rozwinięty, winien przejąć, w tym rozwijającym się układzie (system – środowisko) – opartą za zasadzie pomocniczości - rolę koordynatora rozwoju zarówno własnego, jak i środowiska. A więc wyżej rozwinięty system w wyniku tej transformacji objąłby funkcję niejako „opiekuna spolegliwego” w stosunku do niżej rozwiniętego środowiska.

Przykładem działania takiego „opiekuna spolegliwego” może być takie kształtowanie stosunków społecznych w układzie: system – środowisko, aby można było eliminować społeczne przyczyny (już nie obronnego) terroryzmu lub innych patologii (np. innych form przestępczości).

Przeprowadzenie takiej transformacji „koordynacji” umożliwiłoby synchronizowanie działań rozwojowych w układzie: system – środowisko tak, aby chwilowo pozytywne dla jednego z tych partnerów skutki działań rozwojowych nie przynosiły w dalszym okresie negatywnych następstw dla całego tego układu.

Dalszym następstwem przyspieszenia rozwoju - na skutek zbudowania takiego mechanizmu koordynacji rozwojowej aktywności w układzie: system–środowisko - powinno być doprowadzenie do symbiozy w ramach tego – szybko, gdyż w sposób skoordynowany - rozwijającego się układu. Warunkiem osiągnięcia tej symbiozy byłoby stworzenie możliwości i doprowadzenie do etycznej dojrzałości również dotąd młodszego środowiska wysoko rozwiniętego systemu. Oznaczałoby to, iż to środowisko również byłoby w stanie kierować się zasadą „rozwoju razem z otoczeniem”.

Istotnym następstwem takiej symbiozy byłoby radykalne zwiększenie rozwojowej rezerwotwórczości w całym omawianym układzie: system – środowisko.

Rezerwotwórczość, to tworzenie rezerw zasobów życia „na wszelki wypadek”, dla eliminowania nie przewidzianych w porę zagrożeń, powstających zwłaszcza w wyniku sytuacji zmian i ryzyka, będącej następstwem szybkiego rozwoju nauki i techniki, przy niepełnej przewidywalności kompleksowych skutków tego rozwoju. Przy najlepszych metodach prognostycznych i wysoce elastycznych środkach komputerowej automatyzacji, nie można wszak przewidzieć wszystkich, w tym negatywnych, konsekwencji rozwoju, dotyczącego zarówno systemu, jak i środowiska i odpowiednio szybko na nie reagować. Stąd konieczność równoległego z rozwojowym przekształcaniem struktury systemu, a następnie układu: system – środowisko, gromadzenia rezerw, na wypadek pojawienia się zagrożeń życia nieprzewidzianych, z odpowiednim wyprzedzeniem.

Celem wszystkich tych kolejnych transformacji jest stwarzanie możliwości podtrzymywania rozwoju systemu, w tym - gdy staje się to już konieczne – również rozwoju środowiska.

Czym wyższy poziom rozwoju, tym większa dalekowzroczność i elastyczność oraz sprawność informacyjna - a zatem także i większy aktywny potencjał intelektualny - są potrzebne dla kontynuowania przez interesujący nas system jego rozwojowego wzrostu. Zarazem skutkiem tej dalekowzroczności powinno być doprowadzenie w pewnym czasie do egoaltruistycznej przemiany aksjologicznej, a następnie do stworzenia – opartego na zasadzie „opiekuna spolegliwego” - mechanizmu koordynacji rozwoju już całego układu: system – środowisko.

Należy tu zauważyć, iż - przy pewnym poziomie rozwoju, w tym rozwoju nauki i techniki - niezbędna egoaltruistyczna przemiana aksjologiczna jest istotnym warunkiem wzrostu sprawności informacyjnej zarówno rozwijającego się systemu, jak i układu system – środowisko (otoczenie). Skutkiem tej przemiany byłoby, zamiast eliminowania jakoby nadmiaru ludzi na Ziemi, włączanie ich w intelektualną, na dobro wspólne ukierunkowaną, aktywność twórczą. Powinno to powstrzymać nadmierną ludzką rozrodczość - twórczość biologiczną. Ilość informacji niezbędnych dla rozwojowego przekraczania omawianych granic wzrostu wymaga zamiast zmniejszania, to mądrego powiększania intelektualnego potencjału ludzkości. Wyjaśnienie tego problemu nie mieści się jednak w granicach objętości tego tekstu.

Podtrzymywanie rozwoju układu: system - środowisko jest zatem podstawowym warunkiem życia i trwałego rozwoju interesującego nas, wysoko rozwiniętego i pragnącego się nadal rozwijać systemu. Tworzone w trakcie rozwoju nadwyżki dóbr – ponad niezbędne dla bezpośredniego podtrzymywania życia – służą bowiem zarówno do rozwojowego kształtowania środowiska, jak i do gromadzenia rezerw zasobów życia „na wszelki wypadek”. Przyjmując, iż powyższy model trwałego rozwoju jest adekwatny do rzeczywistości, możemy uznać, że współczesny kryzys globalny jest skutkiem nieświadomego przekroczenia dwu wyżej wymienionych granic wzrostu:

- „bezwładnościowej”, oraz

- „aksjologicznej”.

Kształtowanie zdolności trwałego rozwoju światowej społeczności – co zarazem stanowi warunek przezwyciężenia kryzysu globalnego – wymaga zatem budowy społeczno-gospodarczych i informacyjnych warunków dla zapewnienia jej :

- dalekowzroczności,

- elastyczności, oraz

- wzajemnego kierowania się dobrem wspólnym.

Spełnienie powyższych warunków oznacza w istocie konieczność przeprowadzenie ekohumanistycznej przemiany cywilizacyjnej.

Ekohumanizm, to partnerskie współdziałanie dla dobra wspólnego – wszystkich ludzi (bogatych i biednych, społeczności wysoko rozwiniętych i w rozwoju opóźnionych), ich następców oraz środowiska przyrodniczego – powszechnie wspomagane nauką i wysoką techniką.

W świetle powyższego, przezwyciężenie kryzysu globalnego wymaga w pierwszym rzędzie dokonania radykalnych rozwojowych zmian w światowej infrastrukturze informacyjnej. Bez tego nie będzie bowiem można m.in.:

- przywrócić światowej społeczności zdolności rozwoju i nadać jej rozwojowi trwałego charakteru;

- zapewnić światowej społeczności niezbędnego dostępu do zasobów naturalnych;

- poprawnie odtwarzać i kształtować jej środowisko przyrodnicze;

- humanitarnie powstrzymać nadmierną rozrodczość;

- rozwiązać problem bezrobocia i wykluczania;

- wyeliminować społeczne przyczyny terroryzmu;

- powiązać bogacenie się z innowacyjnym lub poznawczym wkładem w dobro wspólne: wszystkich ludzi i środowiska przyrodniczego;

- skrócić czas przeprowadzenia ekohumanistycznej przemiany cywilizacyjnej - niezbędnej dla przezwyciężenia kryzysu globalnego;

- umożliwić rządom słabszych państw prowadzenie przez nie polityki obronnej i rozwojowej na rzecz reprezentowanych przez nie społeczeństw, a więc także wywiązywanie się z obietnic przedwyborczych.

Przedstawiona powyżej koncepcja przezwyciężania kryzysu globalnego, oparta na

systemowo-filozoficznej wiedzy o granicach wzrostu i metodach ich rozwojowego przekraczania, jest radykalnie odmienna od ewidentnie obecnie realizowanej koncepcji darwinistycznej. Na podstawie tej wiedzy można wykazać, iż koncepcja darwinistyczna - zamiast przywracać zdolność rozwoju, nawet tylko najsilniejszej części światowej społeczności – będzie, pomnażając natężenie procesów destrukcyjnych (wojny, terroryzm, powiększanie bezrobocia, bezdomności, nieracjonalnej -(hedonistycznej lub prestiżowej -) konsumpcji, itp.), zwiększała zagrożenie globalną katastrofą.



4. „Rozwój razem” jako podstawowy warunek życia w sytuacji zmian i ryzyka

Przełóżmy powyższe „hermetyczne” rozważania na praktykę dnia codziennego. Przyjmijmy za poprawne przedstawione tu modelowe ujęcie problemu globalnego kryzysu i uwarunkowań trwałego rozwoju światowej społeczności.

Przyjmijmy, iż o występowaniu kryzysu globalnego świadczą już tylko narastające:

- bezwzględna degradacja środowiska przyrodniczego; oraz

- wyczerpywanie źródeł aktualnie dostępnych zasobów naturalnych, bez stwarzania odpowiedniego (i dla całej światowej społeczności) dostępu do ich źródeł alternatywnych.

Uznając fakt kryzysu globalnego, dróg przeżycia gatunku homo sapiens będziemy poszukiwali w rozpoznawaniu przyczyn takiego kryzysu i opanowywaniu umiejętności rozwojowego przemieszczania patologicznie przekroczonych granic wzrostu światowej społeczności, a zwłaszcza najwyżej rozwiniętych jej części.

Podstawowym warunkiem przezwyciężenia kryzysu globalnego będzie zatem odejście od, dotąd podstawowej w rozwoju, darwinistycznej zasady „wzrostu (silnych) kosztem ich (słabszego) środowiska” i przejście do jakościowo nowej zasady współżycia: „rozwoju razem ze środowiskiem (społecznym i przyrodniczym)”. Takiej ekohumanistycznej zasady nie można wdrożyć do praktyki życia społeczno-gospodarczego bez stworzenia możliwości poznawania kompleksowych, w tym dalekosiężnych, skutków ludzkich działań i innych zmian w uwarunkowaniach życia ludzi i przyrody.

Zatem dla przezwyciężenia kryzysu globalnego będzie m.in. konieczne:

- stworzenie – umożliwiających dalekowzroczność - informacyjnych podstaw polityki i ekonomiki trwałego rozwoju (sustainable development);

- dokonanie przebudowy ekonomiki na dalekowzroczną, zdolną do rezerwotwórczości, opartą na kompleksowym rachunku korzyści i kosztów gospodarowania oraz łączącą korzyści własne z korzyściami społeczno-przyrodniczego środowiska;

- pokierowanie rozwojem automatyzacji w sposób radykalnie zwiększający elastyczność metod działania;

- przekonanie „możnych tego świata”. iż taka ekohumanistyczna przemiana cywilizacyjna jest możliwa i nie naruszy ich istotnych życiowych interesów.

Zrealizowanie tych podstawowych warunków trwałego rozwoju światowej społeczności, będzie oznaczało dostosowanie nas do życia w sytuacji zmian i ryzyka, a zarazem rozwojowe przezwyciężenie patologicznego przekroczenia powyższych dwu – „bezwładnościowej” i „aksjologicznej” - granic jej wzrostu.

Uznanie za realny kryzysu globalnego za realny, jak również licznych nasilających się patologii, w tym terroryzmu, jako jego przejawów, umożliwi wypracowanie poprawnej strategii trwałego rozwoju całej światowej społeczności.

Doprowadzenie do radykalnego zwiększania dalekowzroczności i elastyczności światowej społeczności i gospodarki; oraz zastąpienia wąskiego egoizmu na rzecz łączenia korzyści własnych z dobrem środowiska społecznego i przyrodniczego, będzie szczególnie wymagało „sklejenia” rys w transatlantyckiej wspólnocie. Bez zrozumienia konieczności opanowania umiejętności rozwojowego przekraczania granic wzrostu zwłaszcza wysoko rozwiniętej części światowej społeczności i ścisłej w tym celu realizacyjnej współpracy w układzie UE – USA, nie będzie można kryzysu globalnego przezwyciężyć. Nie będzie zatem również można wyeliminować społecznych przyczyn obronnego terroryzmu. A więc także powstrzymać niezmiernie kryzysogennego „zderzenia cywilizacji” - „clash of civilizations”.

Podjęcie działań, niezbędnych dla przezwyciężenia kryzysu globalnego, dotyczących zwłaszcza budowy informacyjnych podstaw polityki i ekonomiki trwałego rozwoju, umożliwi m.in. wyeliminowanie stagnacyjnego zagrożenia Unii Europejskiej, na skutek jej raptownego integracyjnego powiększenia (w tym na przykład „wtłoczenia” w nią polskiego bezrobocia) i spowodowania jej nadmiernej bezwładności.



5. Zakończenie

Zamiast wzajemnego oskarżania się o nieudolność, walki o „fotele” i inne intratne

stanowiska oraz odwracania kulturą „tittytainment” powszechnej uwagi od egzystencjalnych problemów, potrzebna jest nam pilnie głęboka refleksja dotycząca przyczyn narastających patologii. Źródłem tych patologii jest globalny kryzys – społeczno-gospodarczy i przyrodniczy.. Jego przezwyciężenie wymaga radykalnie odmiennych, od znanych z przeszłości, metod przywracania zdolności rozwoju.

Współcześnie nie można już eliminować deficytu dostępnych zasobów polityką Lebensraum, czyli poprzez ich zabór słabszym społecznościom lub wręcz fizyczne eliminowanie konkurentów do źródeł tych zasobów.

Życie w warunkach wysoko rozwiniętej nauki i techniki wymaga - zamiast śmiercionośnej rywalizacji – partnerskiej, na dobro wspólne ukierunkowanej i doinformowanej, współpracy. Zarazem rozwój nauki i techniki umożliwia, poprzez taką współpracę, eliminowanie deficytu zasobów i właściwe kształtowanie środowiska przyrodniczego..

Dla przezwyciężenia kryzysu globalnego konieczne jest odrzucenie paraliżującego paradygmatu granic wzrostu (steady state). Uznanie zarówno nieuchronności, jak i możliwości przekraczania granic wzrostu światowej i lokalnych społeczności to warunek niezbędny dla niedopuszczenia do globalnej katastrofy.

Proponuję przeto poddać pod dyskusję - zarówno w ramach Unii Europejskiej jak i ze Stanami Zjednoczonymi A.P. - przedkładane wnioski dotyczące występowania, istoty, przyczyn i metod przezwyciężania kryzysu globalnego. Umożliwi to odejście od ewidentnie obecnie realizowanego kryzysogennego scenariusza regionalnej rywalizacji[8] na rzecz niezbędnej dla rozwojowego przekraczania granic wzrostu światowej społeczności globalnej, mądrze kierowanej, ekohumanistycznej współpracy.





Lesław Michnowski

Członek Komitetu Prognoz „Polska 2000 Plus”

przy Prezydium Polskiej Akademii Nauk

www.psl.org.pl/kte





--------------------------------------------------------------------------------

[1] Według B. Herberta, jako skutek obecnej formy globalizacji, w Stanach Zjednoczonych w okresie od początku XXI wieku zlikwidowane zostało kilka milionów stanowisk pracy. Stało się to w wyniku wyprowadzenia ich poza Stany Zjednoczone. Obecnie w ślad za zwalnianymi z pracy pracownikami fizycznymi na bezrobocie kierowani są wysoko kwalifikowani pracownicy umysłowi.

Pomimo, iż Amerykanie pracują coraz bardziej wydajnie, to nie ma to odzwierciedlenia we wzroście ich zarobków lub poprawie warunków pracy. Pomimo oficjalnie deklarowanej dobrej kondycji gospodarki amerykańskiej kolejki ludzi potrzebujących społecznej pomocy wzrastają. Oficjalnie 9 milionów amerykanów jest bez pracy. Lecz w rzeczywistości jest to liczba zaniżona.

Obecnie bezrobocie będzie dotykać nie tylko pracowników fizycznych. IBM zamierza „wyeksportować” tysiące wysoko kwalifikowanych stanowisk pracy za granicę, do Chin, Indii, i innych miejsc. Również Microsoft zamierza dokonać takiego „eksportu”.

Dokonała się już prawdziwa rzeź w robotniczych stanowiskach pracy. Obecnie zaczyna to dotyczyć wysokokwalifikowanych pracowników umysłowych. W Indiach koszt ich pracy jest dwukrotnie niższy.

Jeśli ten trend się utrzyma, będzie to oznaczało ekonomiczne samobójstwo dla setek tysięcy, a nawet milionów amerykańskich rodzin.

Patrz: The White-Collar Blues, New York Times, wyd. internetowe, 29 grudnia 2003.



[2] Patrz: cykl moich artykułów w „Forum Klubowe” (nr nr 10, 11, 12, 13, 14 z roku 2003, oraz 1 (15) z roku 2004.

W badaniach tych stosuję, opracowany przez mnie, model konceptualny systemu: człowiek – technika – przyroda, o nazwie System Życia. Model ten przedstawiam m.in. w: Jak żyć? Ekorozwój albo ...,Wyd. Ekonomia i Środowisko, Białystok 1995 -. http://www.psl.org.pl/kte/ksiazlm.htm

Przydatne w przezwyciężaniu kryzysu globalnego wnioski z tych badań przedstawiam min. w: Czy regres człowieczeństwa?, LTN-K, Warszawa 1999 - http://www.psl.org.pl/kte/ksiazlm.htm .



[3] Według Lestera Browna szybko postępujący wzrost gospodarczy ChRL, realizowany w oparciu o wysoce ekochłonne technologie zagraża zniszczeniem środowiska przyrodniczego.

Patrz: L. R. Brown, Eco-Economy: Building an Economy for the Earth, (W. W. Norton & Co., NY: 2001) - http://www.earth-policy.org/Books/index.htm .



[4] Jak podaje Wirtualna Polska: Brytyjski "The Observer" dotarł do tajnego raportu Pentagonu, z którego wynika, że w bardzo nieodległej przyszłości dojść może do kolosalnych zmian klimatu. Eksperci, którzy zapoznali się z raportem, przyznają, że groźba zmiany klimatu stanowi o wiele większe zagrożenie niż terroryzm (...).
Patrz: http://wiadomosci.wp.pl/prasaWiadomosc.html?wid=5043397&kat=17511&ticket=2047146233936864Ia89NChGDGX1Mb0eLHmac0uMEZd%2BehRFqvGA2Gy2HC7XaqrWvVz1ZKajfVM6D0g3oPNayjbiqfmK6aCLq1%2FuOO9ZnU2OfdxqmPY4oN5pCWvaVAI04ed4Zi55DQ8Rh6%2Fv

Patrz także: Mark Townsend and Paul Harris, Now the Pentagon tells Bush: climate change will destroy us, “Guardian Unlimited, The Observer”, 22 lutego 2004, (wyd. internetowe) http://observer.guardian.co.uk/international/story/0,6903,1153513,00.html .



[5] Przed globalną katastrofą przestrzega się m.un. w: W. R. Fey, A. C. W. Lam, The Bridge To Humanity’s Future:A System Dynamics Perspective on the Environmental Crisis and its Resolutionm - www.EcocosmDynamics.org ,

http://www.albany.edu/cpr/sds/sdconf2001/reviewers/121Fey.pdf .



[6] Według Hansa Petera Martina i Haralda Schumanna programuje się przyszłość światowej społeczności na zasadzie 20-80 proc. oraz kultury „tittytainment" dla słabszych części rodziny ludzkiej. 20 procent światowej społeczności ma pracować i „mieć jedzenie", zaś jej 80 procent ma być utrzymywane w ryzach nowoczesną socjotechniką „chleba i igrzysk" i „być jedze­niem".

Pojęcier „tittytainment" wprowadził (podczas omawianej międzynarodowej konferencji) prof. Zbigniew Brzeziński, jako określeie sposobu odwracania uwagi od egzystencjalnych zagrożeń tych– jakoby w służbie kapitału (w erze automatyzacji) już zbędnych, pozbawianych prawa do pracy – wyżej wymienionych osób, mających wnet stanowić 80 procent światowej społeczności W amerykańskim slangu „titts” oznacza „cyce”, zaś człon „tainment” jest skłądową pojęcia „entertainment (rozrywka). Realizacja powyższej koncepcji 20-80% wymaga pozbawienia słabszych zdolności obrony ich ludzkich praw. Stąd, zamiast refleksji dotyczącej przyczyn narastających patologii i sposobów eliminowania ich społeczno-gospodarczych podstaw, zaleca się rozbudzanie „masową kulturą” prymitywnych emocji – niszczących solidarność, wygaszających ewentualny społeczny bunt,

Patrz Pułapka globalizacji. Atak na demokracja i dobrobyt. Wyd. Dolnośląskie, Wrocław 1999, s. 8.

Postulat zmniejszenia zaludnienia Ziemi do 0.5 mld. osób przedkłada się w: Earth policies to reduce human population to 500 millions, patrz: Earth Community Organization, Newsletter, Newsletter Volume 3, Issue 2, October 2002, http://www.telusplanet.net/public/gdufour/NewsB.html#BE



[7] Zwłaszcza po 11 września 2002 r. narasta zrozumienie konieczności zmiany metod globalizacji. Postuluje się konieczność zastąpienia obecnej formy globalizacji patologicznej (Pernicious Globalization), powodującej dalsze narastanie społecznego rozwarstwienia, globalizacją poprawną (Inclusive Globalization), umożliwiającą poszerzanie dostępu do przyspieszanego nią dorobku rozwoju nauki i techniki oraz eliminowanie obszarów nędzy i wykluczenia. Taką zmianę formy globalizacji traktuje się jako sposób eliminowania społecznych podstaw terroryzmu.

Patrz m.in.: Michnowski L.,

- Propozycja tekstu do wystąpienia Prezydenta RP na Szczycie Ziemi Rio+10 w Johannesburgu, „Zielona Brygady”, 2002, nr 6, http://www.zb.eco.pl/zb/174/globaliz.htm ;

- Alternatywne kierunki globalizacji, „Polska 2000 Plus”, Biuletyn Komitetu Prognoz „Polska 2000 Plus” przy Prezydium Polskiej Akademii Nauk, http://www.psl.org.pl/kte/ciaewint.html ;

- W odpowiedzi na terroryzm, Świat do 2015, (Raport CIA), „Nauka i Przyszłość”, 2001, nr 10.

Patrz także: Raport CIA, Global Trends 2015: A Dialogue About the Future With Nongovernment Experts, http://www.odci.gov/cia/publications/globaltrends2015/index.html



[8] Na konieczność ścisłej transantalantyckiej współpracy dla przezwyciężenia kryzysu globalnego wskazywałem m.in. w: Raport CIA ..Global Trends 2015", Rozwój - tylko razem, „Przegląd Techniczny”, 2001, nr 42-43 - http://www.psl.org.pl/kte/rtr.htm .